wieszak na czerwonym tle (fot. Andrej Lisakov - Unsplash)
Prospołeczność

Aborcja przed Trybunałem


Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r., który znacznie ograniczył prawo polskich kobiet do legalnej aborcji, spowodował wybuch oporu społecznego Polek i Polaków w ostatnich tygodniach. W naszym komentarzu do tych wydarzeń piszemy, dlaczego ten wyrok będzie miał katastrofalne konsekwencje społeczne oraz jest szkodliwy dla polskiej racji stanu, a także jak powinna wyglądać polska polityka rodzinna, która pomaga obywatelom, a nie ich karze.

Trybunał Konstytucyjny orzekł 22 października 2020 r., że niezgodny z konstytucją jest jeden z przepisów ustawy z 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Chodzi o przepis, który umożliwiał dokonanie zabiegu przerwania ciąży, gdy badania medyczne „wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”.

Taki wyrok Trybunału oznacza w praktyce zarzucenie tzw. kompromisu aborcyjnego, który obowiązywał w Polsce przez ostatnie 23 lata. Przypomnijmy, że kompromis ten powstał także w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 1997 r., który orzekł wtedy, że niekonstytucyjny jest przepis o możliwości przerwania ciąży, gdy „kobieta ciężarna znajduje się w ciężkich warunkach życiowych lub trudnej sytuacji osobistej”.

Aborcja będzie więc teraz dopuszczalna tylko w dwóch wypadkach: zagrożenia życia lub zdrowia kobiety oraz gdy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego (m.in. gwałtu czy kazirodztwa). Fakt stopniowego wykreślania przez polityków kolejnych przepisów umożliwiających przeprowadzenie zabiegu, wskazuje na wyraźną tendencję do ograniczania prawa polskich kobiet do legalnej aborcji.

Reakcją na ogłoszenie przez Trybunał obecnego wyroku, był wybuch w całej Polsce gwałtownych protestów społecznych, które swój kulminacyjny punkt osiągnęły 30 października 2020 r. podczas demonstracji w Warszawie, w której wedle szacunków wzięło udział od kilkudziesięciu do stu tysięcy osób. Oddolny opór obywateli spowodował, że wyrok Trybunału nie został jeszcze opublikowany w Dzienniku Ustaw, choć pierwotnie planowano dokonać tego do 2 listopada br.


Skutki dla społeczeństwa i państwa

W naszej opinii, wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. ograniczający prawo kobiet do legalnej aborcji będzie miał katastrofalne konsekwencje.

Zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia, w Polsce przeprowadza się oficjalnie ok. 1 tysiąca zabiegów przerwania ciąży rocznie (w 2019 r. ich liczba wyniosła 1110). Jednocześnie, na podstawie szacunków organizacji kobiecych (m.in. Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny) rzeczywista liczba dokonywanych aborcji w Polsce może wynosić nawet 100 tysięcy. Oznacza to, że większość zabiegów dokonuje się pozaustawowo: albo w tzw. podziemiu aborcyjnym z czarnym rynkiem leków poronnych, albo poprzez wyjazd za granicę do kraju, który umożliwia taki zabieg w legalny sposób.

Skutki tego wyroku uderzą zatem głównie w kobiety niezamożne i znajdujące się w trudnej sytuacji społecznej, gdyż nie mają one dostępu do odpowiednich informacji, kontaktów oraz funduszy na przeprowadzenie zabiegu w bezpiecznych i godnych warunkach. Będą one zatem ryzykowały swoim zdrowiem fizycznym i psychicznym, a nawet życiem w wyniku niefachowo przeprowadzonych zabiegów w podziemiu aborcyjnym i stosowania leków z czarnorynkowego źródła.

Wyrok uderzy głównie w kobiety niezamożne i w trudnej sytuacji społecznej, pozbawionych dostępu do odpowiednich informacji, kontaktów oraz funduszy na przeprowadzenie zabiegu w bezpiecznych i godnych warunkach.

Bezpośrednią konsekwencją wyroku będzie nie tylko rozrost aborcyjnej czarnej strefy, pośrednio będzie on miał także działanie mrożące na dziedzinę diagnostyki prenatalnej. Od teraz bowiem rozpoznawanie chorób płodu będzie dla lekarza obarczone dużym ryzykiem. W konsekwencji, polskim kobietom grozi nieodpowiednia opieka medyczna podczas ciąży, co skutkować może utratą przez nich zdrowia, a nawet życia.

W efekcie tego wyroku, kobiety, które państwo polskie próbuje przepisami prawnymi zmusić do rodzenia dzieci za wszelką cenę, będą odwlekały decyzję o zajściu w ciążę lub w ogóle z niej zrezygnują. Dzieci będzie rodziło się w Polsce coraz mniej, a populacja kraju będzie nadal się zmniejszała. Restrykcyjne prawo dotyczące tak prywatnej i intymnej sfery człowieka jak płodność spowoduje więc pogłębienie się już istniejącego problemu demograficznego.

W ten sposób państwo polskie działa przeciwko własnej racji stanu. Ponadto, z powodu restrykcji prawnych związanych z seksualnością i płodnością można oczekiwać, że młodzi ludzie będący w wieku rozrodczym coraz częściej będą wybierać emigrację i zakładanie rodziny w krajach zachodnich, które realnie i kompleksowo wspierają dzieci i rodziców.


Jaka polityka rodzinna w Polsce?

Bez żadnej wątpliwości można stwierdzić, że wszyscy niezależnie od światopoglądu chcemy, żeby w Polsce dzieci rodziły się i dorastały otoczone miłością. Nam bliski jest w tej kwestii pogląd ginekolog i pionierki polskiej seksuologii – Michaliny Wisłockiej, zawarty w jej sztandarowej książce „Sztuka Kochania”. Według niej, edukacja seksualna i stosowanie antykoncepcji „stwarza dziecku szansę na pojawienie się w optymalnych dla prawidłowego rozwoju warunkach”.

Jeśli Polska miałaby prowadzić skuteczną politykę rodzinną, to nie może być ona oparta na rozwiązaniach restrykcyjnych, które mamy dzisiaj: brak rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach, utrudniony dostęp do nowoczesnej antykoncepcji w wyniku obowiązywania tzw. klauzuli sumienia dla lekarzy i farmaceutów, niewystarczająca opieka zdrowotna nad kobietami w ciąży, obojętność państwa na los niepełnosprawnych dzieci i ich rodziców, aż wreszcie konsekwentne dążenie polityków do całkowitej delegalizacji aborcji.

Skuteczna polityka rodzinna państwa powinna być oparta o sprawdzone na Zachodzie prospołeczne rozwiązania, które zachęcają obywateli do założenia i powiększenia rodziny oraz realnie ich w tym wspierają. Są to przede wszystkim: wysoki standard publicznej opieki zdrowotnej, sprawny system publicznych instytucji opieki nad dziećmi, troska państwa o osoby niepełnosprawne, rzetelna edukacja seksualna młodzieży oparta o najnowszą wiedzę medyczną (a nie o światopogląd polityczny czy religijny), powszechny dostęp do nowoczesnych metod antykoncepcji, wsparcie państwa dla rodziców na rynku pracy, które pomaga im pogodzić obowiązki zawodowe z wychowywaniem dzieci, a także zapewnienie przez państwo dostępu do tanich mieszkań.

Prawdziwa polityka prorodzinna wymaga kompleksowych rozwiązań, które pomagają, a nie karzą obywateli. Wierzymy, że taka polityka jest w Polsce możliwa.

Fot. Andrej Lisakov (Unsplash)